czwartek, 15 września 2011

Pomidory Sikorskiego

Na stronie MSZ w serwisie You Tube pojawił się klip "Polska? Tak" w, którym magiczne słowa o Polsce wypowiadają gwiazdy takie jak Natalie Portman czy Tom Hanks, a jest ich dużo więcej.
Na konferencji prasowej dziennikarka zadała Sikorskiemu proste jak drut pytanie:
"Ten film wykorzystuje archiwalne zdjęcia z wywiadów przeprowadzonych przez
Romana Rogowieckiego. Czy gwiazdy, które występują w tym filmie są świadome,
 że promują polską prezydencję?"
 Odp: "Pomidor".
 Sikorski zachowuje się jakby nie był na konferencji prasowej, a na promocji w charakterze hostessy zachwalającej produkt słowami:
"Serdecznie zapraszam do obejrzenia filmu i.t.p."
Ponownie pada wcześniej zadane pytanie, a odpowiedź brzmi :
"Na pewno są świadome tego co mówiły"
 Dziennikarka uparta (na szczęście) pyta ponownie i zamiast odpowiedzi pada pod jej adresem oskarżenie, że szuka dziury w całym i kolejny pomidor :
"Jeśli ktoś mówi do kamery to, to jest świadomy tego co mówi."
Gdyby zmieszany niewygodnym pytaniem pan minister zechciał łaskawie na nie odpowiedzieć być może padło by jeszcze jedno. A mianowicie czy MSZ jest ubezpieczone od niegospodarności jaką z pewnością jest narażanie budżetu państwa  na milionowe odszkodowania dla wykorzystanych gwiazd.  Gwiazdy, których wypowiedzi wykorzystało MSZ mówiły o Polsce w zupełnie innym kontekście pytane przez dziennikarza o to co kojarzy im się z Polską.  Z całą pewnością wiedziały co mówią ale  nie wiedziały, że ich wypowiedzi zostaną wykorzystane przez polski MSZ.  Nic innego nam nie pozostaje jak liczyć na to, że owe gwiazdy  jako osoby bardzo majętne nie wyciągną ręki po łatwe pieniądze mając pieniędzy pod dostatkiem. Jest  więc nadzieja, że nie wykorzystają nieznajomości prawa panującej w MSZ, a w budżecie coś zostanie.

U Sikorskiego jak widać urodzaj na pomidory, szkoda tylko, że MSZ zżera  od wewnątrz szarańcza głupoty.

Komentarze (2):

15 września 2011 20:50 , Anonymous only-avianca pisze...

Wypowiedzi znanych osób nie użyto do reklamy proszku do prania. Zostały przytoczone ich opinie o naszym kraju, a nie o prezydencji. Zupełnie nie rozumiem tej nagonki na Sikorskiego. Będąc osobą publiczną, a wypowiadające się osoby takimi są, trzeba się liczyć z tym (a zazwyczaj liczy się na to), że ich słów użyją jakieś media. Czy te media też podlegałyby karze?

 
16 września 2011 08:39 , Blogger Liwia pisze...

Użyto do reklamy, a do jakiej to sprawa drugorzędna. Wystarczyło poprosić o wyrażenie zgody na piśmie wykorzystane do tejże reklamy gwiazdy by móc wykorzystać ich wizerunek. Zapewne część z nich, a może nawet wszystkie z nich nie mają nic przeciwko takiemu wykorzystaniu ich osoby. Prosty sposób na to by użyć wizerunku tych, którzy się na to godzą jak i na to by Sikorski nie odpowiadał pomidor. Krytyka za pomidor nie nagonka, polityk powinien szanować wyborców,a nie obchodzić pytania dając zamiast odpowiedzi pomidory.

 

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna