Palikotowi przestawiło się
Urodziłam się w w szpitalu w przeciwieństwie do Palikota, wychowałam się w dużym murowanym domku w lesie. W stanie wojennym jako wesoła czterolatka nie byłam aresztowana, a internowani byli moi rodzice. Później smutni panowie z bronią przewracając ten dom do góry nogami wychodząc zabrali zakazane książki i moją wesołość. Potem się to nagle nie wiadomo kiedy przestawiło i zamiast lalki zaczęłam nosić sekator by chcących aresztować rodziców ubeków szczypać w tyłek.
Dzisiaj jestem szczęśliwą matką, żoną, byłym pracodawcą i lubiącą Lublin Liwią.
Nie przypuszczałam, że Palikot w ramach przeobrażania się, którego często używa dla utrzymania wokół siebie zainteresowania przeistoczy się tym razem w sentymentalnego Janusza w scenerii wiejskiej smęcącego nam o tym jak to się nagle nie wiadomo dlaczego przestawiło. No ja tak w ogóle to tak jak Pan Janusz też nie dla pieniędzy ten Lublin bardzo lubię i bez przestawiania się.
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna