piątek, 8 lipca 2011

Nieuczciwa kampania

Tysiące ludzi straciły dorobek całego życia. Powódź zabrała im wszystko. To nie relacja z ubiegłorocznej powodzi, to fragment z bloga Grzegorza Napieralskiego. Używanie w kampanii wyborczej tej ogromnej tragedii jaka spotkała tysiące Polaków jest porażającym chamstwem i brakiem szacunku dla wszystkich, którzy ucierpieli wówczas. Próbując tak prymitywnie złupić kilka głosów na swym blogu umieścił również stwierdzenie jak to określił polityka "Woda ma to do siebie, że się zbiera a potem spływa do Bałtyku".  Ja na miejscu Napieralskiego nie używała bym tematu powodzi, gdyż 1997 r. jego kolega partyjny wyłożył nam kawę na ławę w kwestii powodzi. Po powodzi w 1997 r.  Cimoszewicz podzielił się z Polakami swoimi cennymi spostrzeżeniami i oznajmił : "Nie ubezpieczyli się-sami są sobie winni". Krótko i na temat, bez chrzanienia się z powodzianami. To mniej więcej tak jakby matce po śmierci dziecka powiedzieć, że jakby wcześniej rozpoznała zagrożenie to nie spowodowała by nieumyślnej śmierci dziecka. Wyjątkowa wrażliwość godna zakopania głęboko pod ziemią. Ale z dwojga złego wybieram chamstwo szczere do bólu. Chamstwa podszytego obłudą i chęcią zysku nie zdzierżę .  Napieralski bierze wszystko na klatę, a nieszczęście powodzian spływa po nim niczym lipcowe deszcze.

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna