Co Biedronia kręci, a co innych rozśmiesza
Co Nas kręci, a wręcz podnieca to w zasadzie nasza sprawa. I do czasu pojawienia się Roberta Biedronia w polskiej polityce w zasadzie tak było. Pan Biedroń postanowił jednak zmienić nieco obyczaje i tak naprzykład na łamach gazety powspominał sobie do, którego byłego posła wzdychał. Nie jest niesmaczne czy też niezjadliwe to, iż wzdychał do osobnika tej samej płci, a to, że jako Poseł RP próbuje zaprzątać nam głowę swoimi miłostkami. Do tej pory Biedroń jest znany z tego, że wszystkich, którzy nie są po lini Biedronia nazywa homofobami, a od niedawna jest znany jako Biedroń ekspert w sprawach dotyczących Konwentu Seniorów. Śmiech w Sejmie nie jest czymś nowym, śmiano się naprzykład kiedy Zych przejęzyczył się i powiedział, że nie poraz pierwszy staje mu czy też Nelly Rokita miała wrażenie, że premier często staje w rozkroku. A tym razem śmiano się gdy niekoronowany król spraw związanych z tym co kryje się w spodniach użył zwrotu "poniżej pasa". Śmiech posłów nie był śmiechem związanym z orientacją Biedronia, a z tym co ma on do powiedzenia w ogóle. Jak do tej pory poza chichotem z podtekstem seksualnym, który jest obecny w większości jego wypowiedzi nie powiedział on nic co można uznać za powiew nowej jakości w polityce mającej zwiastować przyjazne państwo cokolwiek miało by to oznaczać. Biedroń niczym zagubione dziecko we mgle tłumaczył ile to czasu przygotowywał sie do swojego pierwszego poselskiego wystąpienia i jak podle potraktowali go koledzy posowie prześmiewcy. No cóż jak na codzień chlapie się jęzorem bezustannie o takim czy śmakim seksie to później nawet mało atrakcyjny zwrot nie bedący wprost związany z seksem i tak kończy obok spraw łóżkowych.
Sejm to nie miejsce dla mazgai, którzy oczekują oklasków. Na brawa i uznanie trzeba zasłużyć ciężką pracą. Być może kubeł gromkiego śmiechu zmobilizuje posła do jakiego kolwiek działania nie związanego tym co poniżej pasa. Jeżejli i tej karnej lekcji poseł nie odrobi czeka nas "wesołe" Biedronia słuchanie.
Komentarze (1):
Liwio, brawo. Pierwszy głos rozsądku w tej sprawie. Blogosfera wprost zachłysnęła się inauguracyjnym posiedzeniem Sejmu i wszyscy zgodnym humorem, wraz z mediami potępili posłów za ów śmiech (ich zdaniem rechot) na sali sejmowej, a potem ukrzyżowali Julię Piterę za rozmowę z Biedroniem u Moniki Olejnik. Jakkolwiek by tego nie oceniać, przede wszystkim zrobiono z igły widły, w dodatku zupełnie nie przyjmując do wiadomości, że Robert Biedroń uwielbia metodę dyskusji „na ofiarę homofobów”. I ja go za to nie potępiam , ale robienie takiej homofobicznej histerii wokół tej sprawy to naprawdę spora hipokryzja.
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna