piątek, 14 października 2011

Neofita z Biłgoraja

Palikot nazwał Kaczyńskiego neofitą, tym razem gdyż co róż wymyśla nowe przezwiska dla Jarosława Kaczyńskiego.  Sam Palikot będący neofitą politycznym, który na potrzeby zaistnienia w parlamencie stworzył nową ideologię, którą reprezentuje RP zmienił poglądy o 180 stopni.  Jeszcze dwa lata temu na swoim blogu radził, by ci których on razi "odczytywali go w sposób narodowy". Kościół był bowiem zawsze po stronie ludu i po stronie polskości. Dwa lata zleciały, a Palikot nagle nie wiadomo kiedy zmienił zdanie i jego zdaniem krzyża już nie należy odczytywać w sposób narodowy.
Wałęsa zapowiedział, że jeżeli Palikot waży się dotknąć krzyż, będzie miał także z nim doczynienia.   Powiedział jeszcze coś bardzo ważnego, a mianowicie, że WIĘKSZOŚĆ TEŻ MA COŚ DO POWIEDZENIA. Nie może być tak, że 10% poparcia dla RP oznacza prawo do zdjęcia krzyża. Nie ma prawa mniejszość narzucać swojej ideologii większości. Uważam, że już dawno Kościół Katolicki powinien wytoczyć Palikotowi proces o wykorzystywanie w kampanii wyborczej symboli religijnych do, których nie ma prawa jak również za wykorzystywanie w spocie wizerunku księdza katolickiego za, którego przebrał się aktor i do złudzenia przypominał księdza.  Za cztery lata, może okazać się, że tylko islam czy też buddyzm to jedyna słuszna droga według neofity Palikota.  Palikot prędzej czy później się znudzi albo wyrośnie jeszcze lepszy kwiatek, który zarzuci nas czymś bardziej skandalicznym.

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna