środa, 13 lipca 2011

Niewidzialna dłoń szczęścia

Niewidzialna pomocna dłoń pomoże ci gdy myślisz, że jesteś sam. Wiele takich dłoni widział już  w swoim młodym życiu działacz lubelskiej PO. Pawłowi Markiewiczowi i jego koledze oczywiście również z PO pomogły dłonie innych działaczy PO w uzyskaniu dotacji w wysokości pół miliona zł.  Ten sam Markiewicz napotkał równie pomocne dłonie gdy ubiegał się o stypendium marszałka województwa lubelskiego. I nie było by w tym zapewne nic dziwnego gdyby nie fakt, iż przeciwny przyznaniu mu stypendium był profesor nisko oceniając jego pracę, a za były pomocne dłonie związane z PO przyznając jej prawie maksymalną ilość punktów. Na koniec pomocne okazały się dłonie obecnie panującego w Lublinie prezydenta miasta Lublin Krzysztofa Żuka. Markiewicz zostanie dyrektorem kancelarii prezydenta Żuka.
Cóż trzeba przyznać, że Markiewicz urodził się pod szczęśliwą dłonią, a nie jak większość szczęściarzy pod szczęśliwą gwiazdą. Co wcale jak dotąd nie zmniejsza jego szczęścia do napotykania pomocnych dłoni wywodzących się z PO.  Szczęścia raczej nie da się zmierzyć, ale w tym przypadku można przynajmniej policzyć ilość szczęściodajnych dłoni.

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna