piątek, 9 września 2011

Lecznica znieczulica

Zazwyczaj bywa tak, że pacjent z powodu zasłabnięcia trafia do szpitala  na obserwację.  Tym razem jednak było nieco inaczej, a pacjenta, który zasłabł lekarze obserwowali przez okna szpitalne oraz wyglądając przez drzwi. Żaden z nich nie udzielił mu pomocy. Pomocy udzielili lekarze z pogotowia wezwanego przez przechodniów, którzy gdy zorientowali się, iż na pomoc szpitala nie mają co liczyć zadzwonili na nie.  Świadkiem tego zdarzenia była dziennikarka, która przyczyniła się do napisania o tym artykułu w Dzienniku Wschodnim, a ordynator szpitala SPSK1 w Lublinie przed, którym zdarzenie miało miejsce stwierdziła że:

"Obowiązek udzielenia pierwszej pomocy miała dziennikarka DW, która widziała zajście.
Czy dziennikarka nie powinna być pociągnięta do odpowiedzialności karnej w ramach nieudzielenie pierwszej pomocy ?"

Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa dotyczącego tego, jak zajmowano się mężczyzną, który zasłabł przed szpitalem. Jej zdaniem szpital nie pomógł, postąpił prawidłowo, a  prokurator Nowak powiedział, że nie zajmowaliśmy się tą niefortunną wypowiedzią w odniesieniu do wypowiedzi pani ordynator.

Karetka jechała do mężczyzny sześć minut, a kolejnych 10 trwało przetransportowanie go do szpitala. Z tego co wiem jednym z najważniejszych czynników, który ma wpływ na to czy pacjent przeżyje jest czas w jakim dotrze do niego pomoc.  Tym razem pomoc przyglądała się biernie znieczulona bynajmniej nie przez anestezjologa, a tak po prostu tracąc w ten sposób 16 minut. Jeżeli takie są procedury i lekarze muszą czekać na przyjazd karetki do pacjenta, który może mieć np. zawał to trzeba je po prostu zmienić.  Oskarżanie przez ordynatorkę  znieczulonego szpitala o nieudzielenie pomocy przez dziennikarkę, która wraz z innymi przechodniami natychmiast poinformowała szpital o tym, że przed szpitalem leży człowiek jest nie tylko niefortunne, a wręcz jest to drwienie z nas pacjentów.  Połączenie złych przepisów ze znieczulicą szpitalną w tym przypadku daje 16 minut to jest 16 minut narażania zdrowia pacjenta, któremu od 16 minut powinnabyć udzielana pomoc medyczna, a nie była.

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna