Przepis na oszczędne miasto
Hanna Gronkiewicz-Waltz ,która niedawno mówiła, że to nie będzie łatwy rok i łatwa kadencja,że czasy nie są łatwe z łatwością zmieniła zdanie. By żyło się lepiej prezesom 11 miejskich spółek rozdano pomiędzy prezesów będących w potrzebie 400 tysięcy złotych. Być prezesem w Warszawce to prawdziwy złoty interes, a apetyt wciąż rośnie. Co tam 400 tyś., dajmy z 4000 miliony! Jak to pięknie nam wytłumaczono to nie są pieniądze miasta, a pieniądze spółek i to ich prezesi przyczynili się do ich wypracowania. A tysiące ludzi pracujących w tych spółkach to zapewne darmozjady, którym trzeba jeszcze poobcinać wynagrodzenie o ile to jeszcze możliwe . Co za różnica czy miejskie czy spółek, są to pieniądze publiczne, a nie pieniądze wypracowane w sektorze prywatnym. I tak myjąc rączki czy też nóżki pamiętajmy o wysokiej cenie bezcennej wody, która w swej cenie zawiera odpływ do kieszenie prezesa. Kupując bilet pamiętajmy o tym, że jedziemy do przodu, a pieniążki pojechały do prezesa i.t.d.
To z pewnością nie będzie łatwy rok dla wszystkich korzystających z usług spółek, których prezesów wsparli i wspierać będą płacąc coraz więcej by prezesów spółki wypracowywały jeszcze więcej.
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna