czwartek, 14 lipca 2011

Pociąg do owoców

Polskie owoce, a w szczególności jabłka są soczyste i kolorowe, pociągi zaś jak niestety również wiadomo śmierdzące fekaliami i jeżdżące tylko sobie znanym rozkładem jazdy. Ale nie do tego mam zamiar się odnieść, a do "mądrości" mojej "ulubionej" posłanki z Lublina  Magdaleny Gąsior-Marek.
Posłanka na swoim blogu ujawnia kulisy swojej niewiedzy politycznej aż po głupią analizę poczynań SLD związaną ze zbliżającymi się wyborami włącznie. Tak się jakoś dziwnie składa, że partie będące w opozycji do partii rządzącej samodzielnie bądź w koalicji zawsze opierają swoją kampanię wyborczą na krytyce rządzących. Nie jest to polski wynalazek, a dzieje się tak w trakcie wszystkich demokratycznych kampanii wyborczych na całym świecie.
Po nie zabrała się za jabłka bo na krajowych owocach kokosów się nie zarobi. Jeśli chodzi o pociągi jak rozumiem chodzi o PKP to zabrała się za pociągi z właściwą temu ugrupowaniu filozofią : "Pociągi w naszych łapach  wasze tyłki w smrodzie wożą"
Faktem jest, że po dojściu do władzy PO nie zwinęła wybudowanej za SLD autostrady, której wybudowali tyle co kot napłakał. Gdyby Grabarczyk opatentował metodę zwinięcia w rulon pasów autostrady to kto wie, może i to by nas spotkało i zostało uznane przez PO jako korzystne dla obywateli.
Jak twierdzi PO "My nie robimy polityki" z czym się zgadzam w 100%, PO robi biznesy i buduj biznesplany dla PO.  Może w końcu znajdzie się miejsce dla polityków robiących dobrą  politykę, którzy zastąpią tych, którzy otwarcie mówią, że jej nie robią.

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna