Halny na lubelskiej liście PO
Mucha leci do góry, doleciała na dwójkę, Gąsior-Marek kurczowo trzyma się jedynki, a Tokarczuk wyleciała z listy. Oto ostatnie wyniki silnych wiatrów, które opanowały lubelską PO.
Spółdzielnia Grabarczyka ostro walczy o pozycję lubelskiej bukietowej, która swojego czasu obdarowała ministra kwieciem o magicznej mocy jedynki. Do wyborów zostało jeszcze trochę czasu, kto wie co przyniosą nowe powiewy wiatru, może jeszcze coś nowego wleci na ową listę lub z niej spadnie. Moc czarów i magii jest w swej sile i tajemniczości wszechmocna, kto ostatecznie zaczaruje listę jeszcze nie wiadomo. Póki co ciągnąć ma Gąsior-Marek, Mucha ma ciągnąć za nią. Ciągnie się ta przepychanka na lubelskich listach, bo obie Panie chcą ciągnąć.
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna