sobota, 2 lipca 2011

Halny na lubelskiej liście PO

Mucha leci do góry, doleciała na dwójkę, Gąsior-Marek kurczowo trzyma się jedynki, a Tokarczuk wyleciała z listy. Oto ostatnie wyniki silnych wiatrów, które opanowały lubelską PO.
Spółdzielnia Grabarczyka ostro walczy o pozycję lubelskiej bukietowej, która swojego czasu obdarowała ministra kwieciem o magicznej mocy jedynki.  Do wyborów zostało jeszcze trochę czasu, kto wie co przyniosą nowe powiewy wiatru, może jeszcze coś nowego wleci na ową listę lub z niej spadnie.  Moc czarów i magii jest w swej sile i tajemniczości wszechmocna, kto ostatecznie  zaczaruje listę jeszcze nie wiadomo. Póki co ciągnąć ma Gąsior-Marek, Mucha ma ciągnąć za nią. Ciągnie się ta przepychanka na lubelskich listach, bo obie Panie chcą ciągnąć.

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna