poniedziałek, 26 września 2011

Samoobrona bis

Janusz Palikot mówi:
                                 " Wejdziemy, zrobimy porządek
                                 w parlamencie. Wersalu nie będzie."


Już jedno wejście na porządki w parlamencie było, o jedno za dużo. Polacy raz się dali nabrać na ciastko z granatem w środku z, którego niepostrzeżenie wyciągnięto zawleczkę.  Granat jaki chce nam wcisnąć Palikot zaczyna pękać już teraz i mam nadzieję, że walnie przed 9 października, a ludzie którzy wcale nie zamierzali głosować pójdą do urn nie na zasadzie mniejsze zło, a przeciwko Samoobronie Bis. Groźniejszej bo znajdującej się w rękach człowieka skądinąd inteligentniejszego od pierwowzoru.

Kalisz mówi: "Janusz już nigdy z Tobą nie pójdę na wódkę,
                      z Tobą już nigdy nie pójdę na wino,
                      z Tobą już nigdy nie pójdę na kawę.
                      Dlatego, że ty postępujesz w taki sposób,
                      że nie można mieć do ciebie zaufania.
                      JESTEŚ NIEWIARYGODNY."

Nie da się dwa razy zrobić ludzi w konia polewając w kampanii niewiarygodnym g.....
Może dosadnie ale nie ma co owijać w bawełnę i cackać się z Samoobroną bis ubraną w nieco lepsze szaty, która wzbogacona o lans nowoczesności chce tak naprawdę dorwać się do przysłowiowego koryta.  By w korycie robić przedstawienie z Palikotem w roli głównej. Jeszcze trochę, a wróci na dobre stare i okaże się, że Balcerowicz musi odejść.
Palikot jest nie tylko niewiarygodny ale jest jeszcze pozbawiony własnej wizji. Ślepo wpatrzony w nienaturalny sukces Leppera próbuje powtórzyć jego sukces polityczny. Gdyby obrał do podbojów kraj nie mający w swej najnowszej historii przykrego epizodu samoobronowego być może miał by szansę na sukces, a tak tylko patrzeć końca RPP będącego szczęśliwym zakończeniem wyborów parlamentarnych 2011.

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna