czwartek, 5 kwietnia 2012

Palikot gra ciotami

Palikot nie ma głosu w sejmie więc znowu zaczyna fekaliami słownymi zaznaczać swoją w nim obecność. Tym razem stwierdził, że minister Gowin to "katolicka ciota".
Ciota-pogardliwe określenie homoseksualisty. W środowisku gejów ciota to także synonim wyzywającego lub mocno zniewieściałego homoseksualisty".
Janusz Korwin Mikke powiedział kiedyś, że "Palikot przebija mur tyłkiem pana Biedronia".  Moim zdaniem Palikot chce przebić mur w postaci kilkudziesięciu milionów Polaków tyłkami wszystkich polskich ciot.  Mając świadomość, że te wszystkie cioty nie wyjdą na ulicę by zaprotestować przeciwko wykorzystywaniu ich do buraczanych gierek używa sobie do woli.  
Palikot uzurpuje sobie prawo do ciotowania ludzi, zaś inni za nazwanie kogoś ciotą zostają nazywani homofobami przez ludzi z RP.  Mam wrażenie, że człowieka tego nękają natręctwa. Jeden ma obsesję polegającą na nieustannej potrzebie mycia rąk, a ten o którym piszę nie może uwolnić się od potrzeby atakowania kościoła jak i od wyzywania ludzi.
Nic tylko leczyć.

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna